lepiej mniej niż więcej
Kiedy urodziła się pierwsza córeczka wiedziałam jakie zabawki będę jej kupować, a jakie nie wchodzą w grę. Plan się posypał, rodzina i znajomi w dobrej wierze zasypali ją zabawkami i nadal zdarza się, że Ami dysponuje kilkoma takimi samymi egzemplarzami. Aż szkoda bo w ich miejsce mogłaby mieć coś o czym faktycznie marzy lub potrzebuje albo mieć… przestrzeń. I to nie tylko w sensie miejsca na półkach.
Teraz, gdy dołączyła do nas Adela, stawiam na zabawki w mocno ograniczonej ilości. Jakie warunki muszą spełnić zabawki moich dzieci? Przede wszystkim muszą być dla nich bezpieczne, ponadczasowe i najwyższej jakości. Ale co musiało się stać, że zrozumiałam, że moje dziecko ma za dużo zabawek? Sprawdź, może dotyczy to również Twojego dziecka.
kiedy dziecko ma za dużo zabawek
- W sklepie z zabawkami dziecko prosi o kupno zabawki, którą już ma
- Dziecko regularnie narzeka na nudę
- W pokoju dziecka, nawet mimo regularnego sprzątania, panuje nieustanny bałagan. Części poszczególnych zabawek się gubią i te stają się bezużyteczne przez niekompletność. Dziecko nic nie może w swoim pokoju znaleźć, ciągle czegoś szuka
- Obdarowując dziecko nową zabawką, zamiast się cieszyć, że je uszczęśliwisz, martwisz się, że będzie wybrzydzało, że i tak zniszczy, po 2 minutach rzuci w kąt
- Dziecko dostaje zabawkę podczas każdych zakupów, wyjścia na miasto. Takie zakupy żeby coś kupić
- Odnosisz wrażenie, że prezenty na Boże Narodzenie czy urodziny nie zrobią na dziecku wrażenia i musisz głowić się nad czymś na prawdę ekstra
- Kiedy przychodzi do wyboru prezentu nie wiesz co to może być bo w zasadzie wszystko już ma
zabawka w zanadrzu
Jedna z moich rodzicielskich sztuczek to posiadanie w zanadrzu jakiegoś drobiazgu lub nawet konkretnego prezentu który jest czymś wymarzonym. Dlaczego? Na przykład teraz, gdy Adelka zostaje obdarowana prezentem, zdarza się, że o Ami się zapomina. To dla dziecka, które już nie jest jedynakiem, poważny cios i wyraz zepchnięcia na drugi plan. Okazją u nas do podarowania drobiazgu jest też choroba albo moja długa nieobecność. Ale. Jeśli tych zabawek do podarowania “na kiedyś” jest za dużo i sama nie wiem co jest spakowane, zapala mi się czerwona lampka. Bo ostatecznie to ja odpowiadam za ten przesyt.
Jak to jest u Was? Jakie zabawki wybieracie? Kupujecie je bez okazji?
Być może spodoba Ci się również
Myniowa bawialnia poleca #1 najciekawsze zabawki dla dzieci.