Przez całą ciążę słyszałaś co jeszcze mogłabyś zrobić dla dziecka? Co powinnaś zrobić lub ulepszyć? Jestem przekonana, że połowa ciążowych mdłości spowodowana jest słuchaniem tzw. dobrych rad. Pozostała połowa to łosoś (przynajmniej w moim przypadku). Tak czy inaczej, dziś nie napiszę co powinnaś zrobić dla dziecka. Ja Ci napiszę co możesz zrobić dla siebie.
Co możesz zrobić by uwolnić swoje ręce, co zrobić by pogodzić opiekę nad dzieckiem z prowadzeniem domu, pracą zawodową i w końcu co zrobić abyś Ty przestała czuć się winna, że ciągle wszystko za mało… Chcę abyś choć odrobinę poczuła się lepiej.
jak to się zaczęło u nas
Jeżu, dziękuję ci za szkołę rodzenia. Udało mi się znaleźć naprawdę świetne miejsce. Poznaliśmy tam z Adamem parę fajnych sztuczek i zapaliło nam się kilka iskierek w głowie. Jedną z nowych dla nas rzeczy było noszenie dziecka w chuście. Wcześniej o tym nie słyszeliśmy. Na tych zajęciach akurat źle się czułam, więc aktywny udział spadł na Adama. Efekt poniżej.
Zakochany przyszły tatuś od pierwszego wejrzenia w chustowaniu. Od razu po powrocie do domu kupiłam chustę. Kiedy Ami miała kilka dni zaczęliśmy ją nosić. Wybrałam elastyczną bo wiedziałam, że będziemy się nosić możliwie jak najbardziej rozebrani a chusta elastyczna wydała mi się milsza dla ciała. No i zaczynała się wiosna.
Ciało do ciała. Zapach, dotyk, kosmos. Dla nas i dla Ami. Kołysanie, czasem pot, bliskość, nasze głosy. Bicie serca.
Gdzieś w głębi czuję i wiem, że dzięki tej bliskości, poczuciu bezpieczeństwa, Ami jest spokojniejsza niż gdybyśmy tego nie robili. Jej płacz poznaliśmy dopiero w ekstremalnych sytuacjach: mega kolka (a to i tak ze dwa razy jedynie bo w tym chusta też nam pomogła), czy szczepienie. Jestem przekonana, że to właśnie noszenie Ami w chuście pozytywnie wpłynęło na nasze relacje, błogość w natłoku obowiązków, słodką miłość. Mam wrażenie, że chustowanie nauczyło mnie (albo pozwoliło mi) patrzeć na dziecko i jego potrzeby nie oczami a sercem.
Z praktycznego punktu widzenia też dostrzegam same plusy. Zdecydowaną większość obowiązków w domu można zrobić mając dzidziusia najbliżej jak się da przy sobie i to bez względu na to czy śpi czy nie. Dziecko jest cały czas kołysane, masowane. Widzi świat naszymi oczyma. Ciekawi się tym co robię, ogląda, słucha. Nie wgapia się biernie w sufit.
jakie jeszcze są zalety chustowania?
- Noszenie dziecka poprawia jego rozwój mowy. Dziecko aktywnie może uczestniczyć w rozmowie rodziców, nawet nic nie mówiąc, naturalnie staje się partnerem w rozmowie. Nie przysłuchuje się jej z boku, biernie. Uczy się słuchać.
- Dzieci noszone mają bliższy kontakt z mamami a wychodzi na to, że coraz częściej z ojcami.
- Noszenie ułatwia nad dzieckiem opiekę. Dziecko jest tak blisko, że nie sposób nie zauważyć, że jest mu zimno lub gorąco i wiele innych. Łatwiej też dziecku zaakceptować innych tymczasowych opiekunów jeśli również noszą je w ten sam sposób co rodzice.
- To dużo łatwiejszy sposób na noszenie dziecka niż na ręku. Chusta lub nosidło dużo lepiej sprawdzi się jeśli chodzi o zdrowie naszych pleców. Nie myśl sobie, że dziecko nie będzie chciało być noszone. Każde dziecko tego chce i potrzebuje. Skoro i tak nie masz wyjścia, rób to lepiej.
- Masz wolne ręce. Obie.
- Noszone dzieci mniej płaczą, lepiej znoszą kolki o ile w ogóle je mają. Lepiej reagują na każdy stres, zmianę, ból. Szybciej zdrowieją.
- Nowy, głębszy wymiar więzi. W żaden inny sposób nie będziecie z dzieckiem tak często i głęboko patrzeć sobie w oczy.
- Mobilność. Na wakacjach, w autobusie i tramwaju, w urzędzie, w bloku. Wszędzie będzie Ci łatwiej z dzieckiem w chuście niż w wózku. Dopiero próbując się gdzieś dostać z wózkiem zauważysz jakie to trudne. A niektóre wózki są tak wielkie, że o zabraniu ich w podróż można tylko pomarzyć. Chusta zmieści się wszędzie.
- Chustowanie w odpowiednio dobranej pozycji pomaga walczyć z wrodzonym skrzywieniem kręgosłupa u dzieci a także pomaga, również w sensie profilaktyki, przy tzw. spłaszczonej główce.
- Twierdzenie, że dziecko w chuście absorbuje bardziej naszą uwagę niż na przykład maluch leżący w wózku jest błędne. Dzieci tulone w chuście mniej płaczą, są spokojniejsze. Nie musisz się od niczego odrywać aby skupić się na dziecku.
- Dla zapewnienia prawidłowego rozwoju bioderek dużo lepiej wypada odpowiednie nosidło lub chusta niż noszenie dziecka po prostu na ręku czy używanie jakiś specjalnych pieluch.
- Niemowlęta w naturalny sposób mają wygięty kręgosłup w literę C. Mniej więcej do pierwszych urodzin kształtuje się on do pozycji dorosłego człowieka. Leżenie zatem na płasko w łóżeczku lub w wózku dziecku nie służy. Z pomocą przychodzą odpowiednio dobrane i zawiązane chusty.
- Zmysł ruchu i równowagi jest możliwe najlepiej dopieszczony właśnie poprzez noszenie.
- Dostarczanie dziecku wielu pobudzających bodźców zmysłowych naraz, które maluch musi usystematyzować, poukładać i przetworzyć. Takie zdolności to integracja sensoryczna.
- Najlepsze co można podarować wcześniakowi, jeśli tylko może on bezpiecznie przebywać poza inkubatorem, to kangurowanie. Kontakt skóra do skóry w połączeniu z delikatnym kołysaniem pozytywnie wpływa na czynność serca i czynność oddechową u wcześniaka. Dzieci kangurowane oceniane są jako zdrowsze i szybciej opuszczają szpital.
najważniejsze zasady noszenia
- Dziecko nie powinno być noszone tyłem do rodzica. Plecy dziecka na całej długości powinny być wspierane w ich naturalnej krzywiźnie.
- Dziecko nie może wisieć na kroczu. To jeden z powodów dla których wycofuje się ze sprzedaży chodziki. To bardzo niebezpiecznie dla jego zdrowia, nawet jeśli skutki takiej pozycji będą widoczne lata później.
- Nóżki dziecka powinny być w pozycji tak zwanej fizjologicznej żabki. To oznacza, że dziecko powinno mieć zgięte nóżki w kolanach, które znajdują się mniej więcej na wysokości jego pępka. Nóżki i pupa dziecka w tej pozycji tworzą delikatny uśmiech. To pozycja bardzo podobna do tej, którą przyjmują dzieci śpiąc na brzuszku. Pozycja żabki jest najczęściej rekomendowana przez lekarzy bo noszenie dziecka w ten sposób stanowi najlepszą profilaktykę zaburzeń stawów biodrowych.
- Dobra chusta lub nosidło powinno uwzględniać potrzeby rodzica. Jego wzrost, budowę a nawet, jeśli to możliwe, wygląd i kolor chusty czy nosidła. Cenię sobie piękne rzeczy, przyjemniej takie się nosi.
- Należy uwzględnić oparcie dla główki, szczególne tych najmniejszych dzieci. U starszych nie jest to konieczne bo i tak domagają się większej swobody w oglądaniu świata, ale warto mieć takie rozwiązanie w zanadrzu na przykład, kiedy dziecko zaśnie.
Istnieje kilka porządnych tutoriali jak dobrze wiązać chustę. Jednak dla zielonych w tej kwestii polecałabym konsultację z doradcą w tej dziedzinie. W większych miastach istnieją już szkoły chustowania, najczęściej działają one niezależnie lub przy szkołach rodzenia, czasem szpitalach położniczych. Całe mnóstwo informacji znajdziecie w internecie.
od kiedy i jak długo?
Jeśli chcemy nosić dziecko w pełni zdrowe jedynym wyznacznikiem jest nasze samopoczucie. Wystarczy, że w tej roli będziemy czuli się pewnie, a to odwzajemni się poczuciem bezpieczeństwa u maluszka. Dzieci urodzone przed terminem oraz dzieci cierpiące na jakieś schorzenie, w tym ortopedyczne, tym bardziej nosić wręcz należy, ale osobiście skonsultowałabym to z odpowiednim specjalistą bo niektóre schorzenia wymagają specjalnego traktowania.
A jak długo nosić? Z praktycznego widzenia, na rynku dostępnych jest tyle produktów, że bez problemu można dopasować rodzaj nosidła do rosnącej wagi dziecka. Wszystko zależy od nas i dziecka. Nic na siłę, noszenie to przede wszystkim przyjemność i dar bycia blisko, razem. Prędzej czy później dziecko da nam znać czego chce. Paradoksalnie, wbrew temu co twierdzą niektórzy, że dziecko się uzależni i straci ochotę na samodzielność (w tym wpisie nie będę tego komentować), to w rzeczywistości maluch mający poczucie bezpieczeństwa, zaspokojone wszelkie potrzeby bliskości i pewne, że rodzic jest za nim choćby nie wiem co, o wiele wcześniej i częściej będzie miało ochotę na samodzielny podbój świata.
Jeśli tylko masz taką możliwość, skonsultuj się z doradcą chustowym, a przed zakupem przymierz i wypróbuj chustę czy nosidło.
A jeśli temat Cię zainteresował, koniecznie zajrzyj do wpisu “Niesamowite fakty i mity na temat noszenia dziecka”.
Przyjemności!