Listy to jeden z moich rodzicielskich trików. Na czym polega moja sztuczka? Co osiągnęłam i jak to zrobić, by najzwyklejszy list wysłany do dziecka podziałał? Dowiedz się z dzisiejszego wpisu jak ułatwić życie sobie i dziecku.
kiedy wysłać list do swojego dziecka?
Kiedy czujesz, że wykorzystałaś wszystkie możliwe sztuczki, przeprowadziłaś masę rozmów, tłumaczysz bez końca i nie widzisz żadnych efektów wypruwania z siebie flaków. To sytuacja kiedy masz wrażenie, że nic już nie zadziała, że jedyne co pozostało to szantaż, straszenie i groźby, a do tego nigdy się nie posuniesz.
w jakiej sytuacji możesz wysłać list do swojego dziecka?
Wszystko zależy od Was samych, od konkretnej sytuacji i stymulacji, która sprawi, że dziecko wyciągnie z tej sytuacji to, co dobre dla niego samego. U nas były dokładnie dwie sytuacje, kiedy sięgnęłam po tę sztuczkę. W każdym z przypadków zadziałała od razu. Pierwszy list Ami otrzymała, kiedy urodziła się jej młodsza siostra. Wyczytała w nim, że własnie została starszą siostrą. Dowiedziała się jak teraz będą wyglądały jej dni i całej rodziny, co się zmieni, a co pozostanie takie, jak dotychczas, np. miłość rodziców. Drugi list przyszedł niedawno. Ami, odkąd jest z nami Adelka, za żadne skarby nie chciała spać w swoim pokoju. Wykorzystałam wszystkie możliwe sposoby by ją przekonać, na próżno. Aż tu nagle list od samej dyrektorki przedszkola. Że jak to fajnie, że od teraz Ami będzie przedszkolakiem-starszakiem, że jest niesamowita i, pomimo problemów ze wstawaniem lub innych chwilowych przeciwności, przedszkole może być wspaniałą przygodą. Ale. No własnie, tutaj wchodzi prośba/oczekiwanie/ukryty przekaz.
Znam przypadek, kiedy dziecko otrzymało list od operatora o tym, że bajki od teraz są puszczane jedynie w języku angielskim. Smutek? Nie, darmowe lekcje angielskiego i fun, że można oglądać bajki.
działa? na 100%
U nas ta sztuczka zadziałała od razu. I żadne tam straszenie, groźby czy szantaże. Mamy za to przygodę i wyzwanie. Ami sama przygotowała w swoim łóżku maskotkę, bidon z wodą i książki do czytania na dobranoc. Z zapałem. I to była tak na prawdę jej własna decyzja, choć przyznaję, osoba Pani Dyrektor wzbudziła najwyraźniej chęć zaimponowania.
jak stworzyć list, który otrzyma dziecko?
Przede wszystkim ma być prawdziwym listem – w kopercie, z danymi nadawcy i adresata, z naklejonymi znaczkami. Najlepiej napisany odręcznie. Można wykorzystać autorytet osoby trzeciej. Ma wspierać, angażować, podtrzymywać na duchu, rzucić wyzwanie, zapewnić o czymś ważnym. Ma dać dziecku dokładnie to, czego aktualnie potrzebuje. Czasem własnie tak się dzieje, że choć jako rodzice stajemy na głowie, nasze ględzenie na nic się zdaje, a w tle słychać już tylko frustrację. Taki głos z boku to ciekawe i świeże rozwiązanie. Poza tym, dziecko czuje się wyróżnione i miło zaskoczone – w końcu jak często w listonosz przychodzi z listem adresowanym do kilkulatka?