Bańki mydlane. To chyba jedna z najlepszych, totalnie ponadczasowych i banalnie prostych zabaw dla dzieci, które wciągają w każdym wieku. Sprawdzają się na co dzień, na spacerze, a nawet jako uświetnienie imprezy urodzinowej z animowanymi zabawami dla dzieci. Tanio, do zrobienia samodzielnie, kreatywnie na świeżym powietrzu. Do tego z rodzicami. Czego dziecko może chcieć więcej do szczęścia?
Wyobraź sobie zaskoczenie swojego dziecka kiedy zamiast (albo oprócz) standardowego prezentu otrzyma Twój czas, gigantyczne bańki mydlane i szaleństwo na dworze? Chociaż na lody po bańkach też się ucieszy 😉
przepis na gigantyczne bańki mydlane
Przeanalizowałam wiele przepisów, wiele jest dostępnych ale, niestety, wiele niesprawdzonych, zawodnych. Udało mi się dojść do takiej proporcji, składników i warunków, kiedy bańki cieszą (a wręcz zadziwiają) swoją wielkością, kolorami i trwałością. Chcesz poznać mój sekret?
potrzebujesz:
- 5l wody demineralizowanej – do kupienia na każdej stacji paliw. Możesz użyć zwykłej wody ale jej czystość wpływa na jakość baniek
- 0,5l płynu do mycia naczyń – Fairy miętowy (często polecany jest też Ludwik ale u nas lepiej wychodziły na Fairy)
- 150 ml gliceryny roślinnej – możesz użyć glicerynę kupioną w aptece (30 ml około 2 złote przy stężeniu 85%) jednak u mnie się nie sprawdziła. Kupiłam glicerynę roślinną (99,5%, 0,5 litra za koło 10 złotych) w sklepie z artykułami do wyrobu kosmetyków
- lubrykant – tak, wiem, wydaje się głupie. Ale pewnie słyszałaś, że jeśli coś jest głupie ale się sprawdza to głupie nie jest. Dodałam go na oko, około 10 ml (użyłam najbardziej naturalnego, na bazie wody)
potrzebujesz narzędzia:
- miska lub inne płaskie szerokie naczynie
- miarka, łyżka
uwagi:
- 1:10 – 1 część płynu na 10 części wody
- ilości oczywiście możesz zmniejszyć lub odpowiednio zwielokrotnić. Niecałe 6 litrów jakie mi wyszło wystarczyło na pół godziny bardzo intensywnej zabawy w puszczanie baniek
- dasz radę zrobić świetne bańki tylko mieszając wodę z kranu z płynem do mycia naczyń. Ja jednak postanowiłam zaszaleć i przetestować najlepszy dla nas przepis
jak przygotować i puszczać bańki by były naprawdę duże i trwałe?
Warunki atmosferyczne, jak później zobaczysz na zdjęciach, nie były zbyt sprzyjające. Dzień pierwszy faktycznie spełniliśmy wszystkie warunki ale przez totalny brak wiatru musieliśmy się nabiegać (tak, nie każdemu się chce). W dzień kolejny natomiast wiatr był zbyt silny i, choć nawet nie trzeba było się ruszyć by podmuch popchnął bańkę, to dość szybką ją niszczył. Najlepszy dzień to delikatne słońce, leciusieńki wiatr i spora wilgotność.
narzędzia do puszczania gigantycznych baniek
potrzebujesz:
- 2 kijki – przynajmniej pół metrowe. Im dłuższe tym mniej namęczysz się podnosząc ciągle ręce – dostaniesz w markecie budowlanym
- sznurek bawełniany (żaden syntetyk) – przecinasz go na dwie części 1 x 120 cm i 1 x 80 cm, łączysz końce obu sznurków razem i zawiązujesz na każdym z kijków – szukaj w pasmanterii. Do wersji 2 narzędzia do banik potrzebujesz sznurka trochę więcej by, prócz podstawowego uśmiechu) powiązać jeszcze w środku
- taśma izolacyjna – możesz zastąpić ją wężem temroplastycznym/termokurczliwym ale mnie nie udało się znaleźć takiego o odpowiednio dużej średnicy by wszedł na kijek ze sznurkiem. Taki wąż musisz też rozgrzać na kijku by dopasował swój rozmiar do niego (nad palnikiem/zapalniczką) – taśmę dostaniesz w każdym markecie budowlanym
- nożyczki
wersja 1 – jedna wielka bańka
wersja 2 – kilka baniek tzw. uśmiech
no i dokumentacja z naszej zabawy
dzień 1 o zachodzie, po burzy
dzień 2 popołudniu, wiatr, pochmurno