“Głupi nie wie, że jest głupi” – ten tekst to myśl babci jednego z blogerów, którego to książki czytają inni blogerzy udając, że im nie zależy. Ale dziś nie o tym. To zdanie dało mi do myślenia. Skoro głupi nie wie, że jest głupi to mądry nie wie, że jest mądry.
Jak zatem przekazać dziecku pozytywne informacje o nim samym? Jak sprawić by dziecko uwierzyło w swoje możliwości i chętnie podejmowało działanie? Jak sprawić by jego poczucie wartości nie malało i aby czuło się zmotywowane a nie spoczęło na laurach? Jak sprawić aby dziecko czuło się docenione bez oceniania i przyklejania łatek? Czytaj dalej…
Dlaczego mówienie “piękna”, “dobry” czy “mądry” jest złe?
Bo to ocena. Nie działania, efektu pracy, starań czy zachowania a osoby.
Taka ocena całościowa dziecka a nie jego poszczególnych działań ostatecznie działa jak stygmat bo dziecko nie podejmie się samodzielnie żadnego działania. Bo już jest “idealne”, bo jest “wspaniałe”. Poza tym, jeśli coś mu nie wyjdzie to załamie się w obawie, że tę swoją łatkę utraci, ośmieszy się.
Przy nieumiejętnym chwaleniu dzieci sądzą, że urodziły się takie wspaniałe, piękne, utalentowane i w zasadzie nic nie muszą robić by takie być. Zapewne dla każdej mamy tak właśnie jest, ale niech to zostanie między nami.
Bo przecież to nie prawda. To nie prawda, że są to cechy stałe. To cechy o które trzeba zabiegać, na które trzeba zapracować i wykazać się odpowiednim działaniem i wysiłkiem. Przecież chcesz aby Twoje dziecko tak właśnie robiło, prawda?
Po co chwalimy?
Żeby osoba pochwalona poczuła się doceniona, dowartościowana. Żeby wierzyła w siebie, swoje możliwości i podejmowała określone działania. Nie tylko te, których wykonanie kończy się sukcesem, ale i inne co do których wierzy, że może sobie poradzić jeśli tylko włoży odpowiednio dużo pracy i wysiłku. Chwalimy po to aby przekazać dziecku, że wykonanie jakichś zadań, sukces czy porażka są czymś na co dziecko ma wpływ poprzez własną pracę, wytrwałość.
A ostatecznie zamiast chwalić oceniamy i sprowadzamy do parteru
Ocena całościowa to ocena, która ubrana w piękne słowa działa negatywnie.
Ocena całościowa dziecka to stwierdzenia typu “jesteś piękna”, “jaka mądra dziewczynka”, “mój synuś jest najpiękniejszy na świecie”, “jesteś super” itd. Przykłady można mnożyć.
Co w tym złego? Po pierwsze dziecko nie koncentruje się na tym, że jest cudowne tylko przekornie (zupełnie nie specjalnie) szuka wad, ocen przeciwstawnych. Druga sprawa jest taka, że skoro dziecko w oczach dorosłego (a zatem i swoich) jest oceniane na perfekcyjne dziecko, nie podejmie żadnego ryzyka, chęci zmiany, nie zaangażuje się w żadną czynność. Bo nie musi. Nie zrobi też tego, bo w razie porażki wystawi się na pośmiewisko, kolejną (tym razem negatywną) ocenę.
Jak zatem chwalić?
Nie oceniaj osoby a jej działanie. Chwal to co widzisz, opisz to, co czujesz. Zamiast powiedzieć “jesteś pracowity” albo “jesteś najlepszy” możesz powiedzieć “włożyłeś w to dużo pracy” albo “spodobał mi się twój rysunek, ładnie połączyłaś kolory”.
To daje motywację do dalszego działania, wspiera, dodaje skrzydeł i wiary we własne możliwości. Pochwała ma być ukierunkowana na umiejętności, rezultaty i podjęte starania.
Okaż wiarę w możliwości swojego dziecka i właśnie w taki sposób do niego mów. Że bardzo się postarało, samo sprawdziło jak coś zrobić, że obrazek jest starannie wykonany a ubieranie spodni zajęło tylko 10 minut i się nie spóźniliśmy. Przecież to sukces! Doceń to a wszyscy będą szczęśliwi. Szczęśliwi razem i sami ze sobą.