Wyobraźcie sobie, że musicie się rozstać z dzieckiem na pewien czas – czy to z powodu delegacji, pobytu w szpitalu. Być może rozstanie z partnerem uniemożliwia Wam bycie przy dziecku, kiedy tego chcecie? A może Wasz maluch stoi przed wielką życiową zmianą, bo właśnie czeka na narodziny młodszego brata, wybiera się do przedszkola, a może po prostu ma urodziny? Ważne momenty wymagają odpowiednich słów tym bardziej, że nie zawsze możemy być przy dziecku osobiście. Jednak jest sposób, aby maluch w każdej chwili mógł usłyszeć nasz głos i to, co chcemy mu przekazać. Jaki, dowiecie się za chwilę.
moc słów
Jak przekazać dziecku słowami to, co najważniejsze? Zamknąć w kilku zdaniach, sprawić, żeby zapamiętało na całe życie, zapisało w głębi serca? Pomyślcie o tym, co chciałybyście żeby Wasze dziecko słyszało. Co chcecie mu przekazać? To, że kochacie, że sobie poradzi, a może że jest fajnym małym człowiekiem?
Wychowując dzieci można zakładać sobie pewne cele, można planować. Będąc w ciąży z Ami wyobrażałam sobie typowe sytuacje z życia z dzieckiem i rozmyślałam, jak postąpię, co z karami, słodyczami i telewizją. I wiecie co? No pewnie, że wiecie – bywa różnie, a rzeczywistość lepiej niż cokolwiek innego weryfikuje plany i marzenia. Ale…
to, co dla dzieci liczy się najbardziej to…
Bez względu na to, jaki styl wychowawczy obraliśmy, dla dzieci liczy się to czy będąc z nimi faktycznie jesteśmy (a nie z telefonem czy pilotem od tv) i to, co do nich mówimy. Słowa, które kierujemy do dzieci pozostają z nimi na całe życie, począwszy od sytuacji, w jakiej je wypowiadamy, aż po chwile w dorosłym życiu kiedy szukają siły w sobie. Dzieci mogą ich nie pamiętać już po minucie, ale powtarzane latami utkwią w ich pamięci i sercu. Pytanie tylko, czy będą te serce łatać i dodadzą mu skrzydeł, czy sprawią, że pęknie.
Dzieci mogą nie pamiętać naszych słów już po minucie, ale powtarzane latami utkwią w ich pamięci i sercu. Pytanie tylko, czy będą te serce łatać i dodadzą mu skrzydeł, czy sprawią, że pęknie.
I ponownie, nie piszę tego po to, żeby rodzicom utrudnić i tak momentami ciężki kawałek chleba, jakim jest wychowanie dzieci. Nie w tym rzecz, że dorośli mają się biczować, bo w stresie powiedzieli nie to co by chcieli, nie takim tonem jakim zamierzali. Chodzi o to żebyśmy byli świadomi mocy słów. Jesteśmy dla dzieci najważniejsi, i choć dorastając coraz nie chętniej to przyznają, najprawdopodobniej będziemy jednymi z najważniejszych postaci w życiu naszych dzieci już zawsze.
zobacz też: Mówisz i masz, czyli jak nasze słowa kształtują dziecko
To co do nich mówimy kształtuje to, co one same o sobie myślą. Wiedząc to i znając siłę wypowiadanych słów, mamy w ręku (a w zasadzie w ustach :)) wielką moc. I nie bacząc na potknięcia, bo i my sami jesteśmy ludźmi, których ukształtowały słowa, pamiętajmy o tym tak na co dzień. Że to co mówimy daje dziecku wiarę w siebie i swoje możliwości – albo ją odbiera. To co mówimy zapewnia malucha o naszej bezinteresownej miłości i wsparciu – albo sprawia, że czuje się samotne i niewidzialne. Nasze słowa mogą ukształtować szczęśliwego człowieka, albo takiego, który szczęścia musi szukać u innych.
małe bateryjki na miłość
Wyobraźcie sobie, że serduszka naszych dzieci to bateryjki, które trzeba ładować. Dzieciństwo to czas ładowania, a baterii musi wystarczyć na całe życie, nawet wtedy, kiedy nas już zabraknie. Co mówicie swoim dzieciom kiedy zasypiają, jak się witacie co rano, co mówicie, kiedy samodzielność malucha nie zawsze idzie po Waszej myśli. Co mówicie, kiedy się potknie lub kiedy potkniecie się Wy same?
Biorąc pod uwagę aktualną sytuację na świecie, długą rozłąkę z dziadkami, czasem którymś z rodziców, ciągłe delegacje i rozstania znalazłam sposób na niesamowicie oryginalne przekazanie dziecku tego, co najważniejsze. I to nie jest filmik na telefonie. Wyobraźcie sobie taki prezent, pełen miłości i wsparcia, taki… na całe życie.
Sylwia z Feel Bear pokazała mi, jak można przekazać dziecku to, co najważniejsze. Okazać mu nasze wsparcie nawet kiedy jesteśmy daleko. Zobaczcie niesamowitego misia, który rozczuli każde serduszko.
miś, który powie to, co najważniejsze
Razem z dzieciakami, jesteśmy zakochane w tym misiu. To nie tylko przytulanka, to towarzysz w każdej chwili, która dla dziecka może być nowa, trudna. Taki przyjaciel, który głosem najbliższej osoby powie coś miłego dziecku, które potrzebuje otuchy.
Możecie wybrać sobie gotowe nagranie lub wysłać własne. A dziecko odtwarza je zawsze, kiedy chce usłyszeć Wasz głos. Taka zabawka z przekazem na całe życie. Ponadczasowa. Ja napisałam dla moich dziewczyn wierszyki, a nagrania tworzyliśmy razem, całą rodziną.









pomysł na prezent z efektem wow
Podsuwam Wam też pomysł na prezent – genialna sprawa. Od dziadków, którzy nie mogą osobiście powitać wnuka, od taty, który utknął w delegacji, wytęsknionej mamy ze szpitala albo rodzeństwa.
Na Instagramie Mynio wrzuciłam fragmenty naszych nagrań. Dla nas są mega wzruszające. Zobacz, co możecie przekazać swoim dzieciom i jak my to zrobiliśmy. Możecie zainspirować się naszymi nagraniami. Powodzenia!
•••
wpis powstał we współpracy z Feel Bear